Zadzwoń: 505 069 419
Oddaję do Waszych rąk bajkę, którą napisałam tuż po ataku Rosji na Ukrainę, gdy w moim domu pojawiła się pięcioosobowa rodzina uchodźców. Kiedy pojawiają się dzieci w domu, zwykle rozlega się gwar, słychać tupot małych nóżek. Tym razem było inaczej. W moim domu panowała cisza. Cisza przerywana płaczem. Widok dwulatka kurczowo wtulającego się w mamę, siedmiolatka o nieobecnych oczach i zdezorientowanego szesnastolatka szukającego wsparcia u bezradnego ojca, pozostanie ze mną na zawsze.